czwartek, 30 października 2014

Wywołałam wilka z lasu

Zapoduszkowałam się i ja. Pamiętam, gdy szukając mieszkania zastanawiałam się, jakie zagłówki ułożę w swoim niedoszłym salonie, a znajomi śmiali się, że dekoruje pokój, który nawet nie ma określonego koloru ścian. To był jeden z tych moich niedorzecznych priorytetów. Tak też się stało – uwielbiam obładować się puchowymi, miękkimi poduszkami, przykryć pledem i otworzyć kolejną cegłę od Kinga.


Motyw zwierzęcy polubiłam, odkąd odkryłam, że za granicą istnieje filia H&M – Home. Przeglądając zdjęcia zagranicznych blogerek nie mogę odżałować, że i my takiej nie mamy. Choć ubrania z danej marki kupować zdarza mi się rzadko, artykuły wnętrzarskie zachwycają mnie raz za razem!

Grafiki pobrane z wyszukiwarki google po wpisaniu kompilacji słów "H&M home" "animals" "pościel" "wilk"

Zeszłej zimy widziałam w Jysku fantastyczne poduszki z wiewiórkami. Nie wiedziałam wówczas jeszcze, że w przeciągu kilku miesięcy nabędziemy własne M, dlatego tylko patrzyłam za nimi tęsknie.

Gdy więc kilka dni temu zobaczyłam na blogu ZręcznaRobota fantastyczne wilcze poduszki z Pepco, natychmiast założyłam buty, naciągnęłam czapkę i pognałam na drugi koniec miasta po swoją. Kosztowały zdecydowanie mniej, niż w innych sieciówkach, toteż byłam pewna, że każda zwłoka mogłaby oddalić mnie od tego pomysłu. No, ale pospieszyłam się i mam!


Początkowo miała być przeznaczona do salonu i tam też ją ułożyłam na kilka różnych sposobów. Niewiele czasu minęło jednak, nim zdałam sobie sprawę, że miejsce wilka jest w lesie, a ja takowy las przecież posiadam! Poduszka w mgnieniu oka wywędrowała do sypialni, gdzie już chyba zadomowi się na dobre. 


Poduszka tak bardzo przypadła mi do gustu, że nie mogłam oprzeć się pokusie i następnego dnia nabyłam jeszcze jedną - dla mojego K. Teraz mamy już całkowicie zwierzęcy pokój tryskający naturą. Czuje się w nim naprawdę wspaniale!

Pozdrawiam z zalesionego Czarnego Lasu!
J. i przyjaciele :)

1 komentarz:

  1. Z tym drugim końcem miasta to chyba przesadziłaś XD Raptem może z 20 minut nam droga zabrała...
    Podusie fajne, ale ja zdecydowanie kupię sobie te frędzelkowe :)

    OdpowiedzUsuń