wtorek, 11 listopada 2014

Kuchenne etykietowanie

Gotuje mało i od niedawna, jednak mój wybredny zmysł estetyczny nie godzi się nawet na sporadyczne używanie sfatygowanych opakowań z przyprawami. W związku  tym, że mam syndrom zbieractwa i nie lubię niczego marnować, upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu. 
Małe słoiczki po przecierze pomidorowym idealnie nadają się do przechowywania ziół. W Internecie znalazłam schemat etykiet na słoiki, wydrukowałam na zwykłym białym papierze, wycięłam, po czym szeroką bezbarwną taśmą przykleiłam do naczyń. Do mnie teraz bardziej przemawiają. A do was? :)

 
 

Pozdrawiam z (aktualnie) drugiego końca Polski :)
J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz