piątek, 8 marca 2013

Chwalę się

Dostałam wspaniały prezent. A co śmieszniejsze, wcale nie z okazji dzisiejszego dnia kobiet, tylko za sprawą moich styczniowych jeszcze urodzin. Pech chciał, że nie mogłam zobaczyć się z przyjaciółką od tego czasu i szczerze mówiąc, całkowicie zapomniałam o tym, że kiedyś miałam urodziny (mam już tyle lat, że po prostu wolę o tym nie pamiętać :)). Jakie było moje zaskoczenie gdy wpadła do mnie wczoraj z ciachem i wielką paką prezentów! Powiem wam w sekrecie, że tylko jedna rzecz pochodzi ze sklepu, a cała reszta jest ręcznie wykonana przez Paulinę! Dziękuję kochana, a wy podziwiajcie, bo takich słodkości to ja sama jeszcze nie widziałam :)

Na początku, z wielkiej torebki ze słonecznikiem (tak, my mamy już coś do tych słoneczników :)) uśmiechał się do mnie pewien sędziwy przedmiot. Nie żadna chińska imitacja, przekształcona na styl retro, ale autentyczna stara klatka, o czym świadczą chociażby powyginane blaszki, czy niedomykające się drzwiczki, no i, a jakże, historia, którą czuć pod palcami.


Gdy myślałam, że już prezent dostałam, pojawiło się przede mną wyszydełkowane pudełeczko. A w nim... cały ogrom biżuterii.


Dziękuje Ci kochana jeszcze raz i już zaczynam się martwić, jak Ci się odwdzięczę, gdy przyjdzie Twoje XX lat :)
A wam, kobietki, wszystkiego najlepszego życzę, z okazji naszego święta!
Do usłyszenia :)

3 komentarze:

  1. Oj, taką klateczkę mieć!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Swoją drogą kochanie fajnie to wymyśliłaś, z obwieszeniem tą biżuterią klatki :) Cieszę się niezmiernie, że Ci się podoba. :) :) :) Hehe, będę miała dobry humor przez cały dzień.

    OdpowiedzUsuń
  3. Klatka urocza,jak widać wielorakiego zastosowania.Zostałaś obsypana biżuterią!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń