Z takiego założenia wychodząc nagromadziłam stosy pudełek wszelkiego rodzaju. Jak wyglądają jednak takie po butach każdy wie. Kupić w nich szpilki jest bardzo dobrze, ale trzymać papierki, albo gotowe kartki już zdecydowanie mniej przyjemnie. Już kiedyś takowe upiększałam, o czym możecie poczytać TU. Tym razem poszłam na większą łatwiznę, co nie umniejsza jednak ich urokowi. Sami zobaczcie:
To samo spotkało małe opakowania po kremach do twarzy. Za każdym razem szkoda było mi wyrzucać takiego ładnego pojemniczka, więc myłam i odkładałam do szafki. W końcu wymyśliłam dla nich odpowiedni wizerunek i zastosowanie. Zobaczcie:
A tak prezentuje się wszystko razem:
No i nie byłabym sobą, gdybym wam się nie pochwaliła, jakie wspaniałe pudełka dostałam od mojej Pauliny! Idealnie komponują się z kubkiem pełniącym obecnie rolę wazonu, prawda? :)
Pozdrowienia ze śląska :)
Ps. To nie tak, że ja leniłam się przez ten cały miesiąc i odłożyłam swoje prace na dalszy plan. Robiłam kilka rzeczy, ale tak się składa, że żadnej z nich nie mogę jeszcze pokazać. Już w przyszły weekend jedziemy na mazurskie weselicho i wtedy na pewno wam coś pokaże :)
Piękne pudełeczka:)
OdpowiedzUsuńDziekuje kochana za udzial w moim candy:)
Uwielbiam tą kolorystykę biało-zieloną. Miałam ją na swoim ślubie i wyglądało to przepięknie :)
OdpowiedzUsuń