... czyli artystyczne tęsknoty z moim Podkarpacianinem :*
Do wyzwania na blogu UHK Gallery podeszliśmy bardzo praktycznie - używając czterech rąk. Początkowo o naszym przyszłym domu miały być tylko kolaże tematyczne (PATRZ TU i TU), ale pod wpływem wyzwania dom urósł w oczach :)
Domek wykonaliśmy według projektu Krzysia, dzieląc budynek na dwie części. Bez pokazywania, ani nawet wspominania o swoich pomysłach każde z nas zrobiło swoja połowę. Wyniki i efekt kilkudniowej pracy zobaczyliśmy zaledwie przed paroma chwilami, czyli niedługo wcześniej niż wy :)
Zabawa była przy pracy przednia. Polecam każdemu, kto lubi w taki sposób spędzać czas. Chociaż mimo projektu pomieszczenia nie pokrywają się równomiernie (od razu zauważyłam, że któreś z nas się zagapiło i uciekł nam dach :)), uważam pracę za udaną. W projekcie widać, jak różnymi osobami jesteśmy. Choć nie było to zamierzone, odpowiednie połowy bardzo dobrze oddają nasze wnętrza - moja chaotyczna i metaforyczna, u Krzysia, jak zwykle wszystko praktyczne i na swoim miejscu.
A wam jak podoba się efekt i interpretacja?
Pozdrawiamy, częściowo ze Śląska, częściowo z Podkarpacia (:
Ps. Gdyby ktoś pytał, bądź nie zrozumiał: Tak, to są dwie prace, zrobione na dwóch różnych kartkach, złączone w całość już po skończeniu :)
Ps. Gdyby ktoś pytał, bądź nie zrozumiał: Tak, to są dwie prace, zrobione na dwóch różnych kartkach, złączone w całość już po skończeniu :)
Uwielbiam domki wszelkiej maści, ale takiego jeszcze nie widziałam. Super pomysł,podrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuń