piątek, 23 sierpnia 2013

Domowe przedszkole, czyli relacja z Podkarpacia

Pamiętacie nasze Domowe Przedszkole z ubiegłorocznych wakacji? I w tym roku udało nam się spotkać z naszymi ulubionymi Pomorzankami. Czas głównie spędziliśmy przy grach planszowych (muszę przyznać, że dziewczyny są w te klocki piekielnie zdolne :)), jednak nie obyło się też bez zajęć plastycznych. Tym razem próbowaliśmy swoich sił z masą solną. Przepis ściągnęłam z Internetu, ale przyznam szczerze, że bardzo opornie szło nam lepienie, a jeszcze gorzej malowanie. Ciasto strasznie przyklejało się do dłoni, a po rozwałkowaniu pojawiały się dziury. Dodatkowo masa nie była gładka, więc po wysuszeniu pojawiały się bruzdy. Może dziewczyny, które częściej pracują z masą solną doradzą nam, co zrobiliśmy źle?
Tak czy inaczej, zobaczcie efekty naszych działań. Ze względu na nową pracę Krzyśka, zawitaliśmy na Podkarpaciu tylko kilka dni, z miesięczną przerwą. Tak więc nasze potworki miały bardzo dużo czasu by dobrze wyschnąć :) Farbkami plakatowymi naprawdę trudno było pomalować dokładnie całe kształty, więc tym bardziej dumna jestem z dziewczyn, które mimo przeciwności świetnie sobie poradziły.


Abstrahując już od tematu, chciałam wspomnieć tylko, że założyłam własnego fanpage'a. Od kilku dni możecie odwiedzać mnie również na FB. Zapraszam więc do odwiedzania, komentowania oraz polubienia. Doceniam każdy sympatyczny gest z waszej strony :)

https://www.facebook.com/wojenki

1 komentarz:

  1. wszystkie ozdóbki bardzo mi się podobają :) nie wyróżnię żadnej :)
    Już lecę polubić Cię na fb :)

    OdpowiedzUsuń