Noc z Asią przy masie solnej i farbkach plakatowych. W efekcie do mojego Krzysia, razem z kartką walentynkową, wybrał się Kubuś-Rozpruwacz, co bezczelnie zmiękcza serca (:
I prototyp Asinego misiaka walentynkowego, powstałego tej samej nocy (:
(niestety zdjęcie robione komórką, co znacznie zaburzyło jego jakość)
(niestety zdjęcie robione komórką, co znacznie zaburzyło jego jakość)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz